Zamknij

„Ludzie są zachwyceni moim uczestnictwem”

Mariusz DudaMariusz Duda 22:45, 21.05.2022 . Aktualizacja: 22:54, 21.05.2022
Skomentuj Fot. archiwum prywatne Fot. archiwum prywatne

- Nie pasuje do tego programu – napisała w komentarzu jedna z internautek. Chodzi o Adama, nowego uczestnika programu „Chłopaki do wzięcia”. Dlaczego widzowie uważają, że nie pasuje? Ponieważ Adam wydaje się być inny, niż pozostali uczestnicy tego programu. „Bez nałogów, z pasją, inteligentny i dobrze się prezentujący” – komentujący wymieniają atuty Adama. Dlaczego o tym piszemy? Nowy uczestnik popularnego programu nadawanego w Polsacie jest mieszkańcem Nowego Miasta nad Wartą.

Po raz pierwszy na antenie Polsatu program „Chłopaki do wzięcia” zagościł jesienią 2012 roku. Jego ideą stało się pokazywanie sylwetek młodych mężczyzn, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej i przez to mają kłopoty ze znalezieniem partnerki. Do końca ubiegłego roku wyemitowano 276 odcinków tego programu, w 20. sezonach. Teraz na antenie Polsatu oglądamy sezon 21., w którym pojawił się nowy uczestnik – Adam. Szybko zaskarbił sobie sympatię widzów ponieważ, ich zdaniem, odbiega on od pozostałych uczestników „Chłopaków do wzięcia”. - Wreszcie gość, który nie ma problemów alkoholowych, chyba ma wszystkie zęby i nie ma wady wymowy oraz potrafi wypowiedzieć zdanie wielokrotnie złożone – komentuje jeden z internautów. - Przystojny, inteligentny, empatyczny i wielkoduszny – określa Adama inny użytkownik Facebooka. - Coś mi się wydaje, że może dwa, trzy odcinki i już ktoś się zgłosi odpowiedni. Aż w szoku jestem, że ktoś taki tu wystąpił – stwierdza kolejny komentujący.

Adam ma duszę sportowca. Chętnie opowiada o swoich osiągnięciach w bieganiu, choć dziś już biegi uważa jedynie za formę rekreacji i sposób na spędzenie wolnego czasu. W programie możemy zobaczyć Adama biegającego wzdłuż Warty. Widzowie szybko rozpoznali most w Nowym Mieście i tawernę „Czarny Bocian”. Okazało się, że nowym uczestnikiem programu jest Adam Kowalewski, 33-letni mieszkaniec tej miejscowości.

Spotkaliśmy się Adamem, żeby dowiedzieć się, co skłoniło go do wzięcia udziału w programie. Wyjawił nam, że znalezienie partnerki wcale nie jest dla niego priorytetem. - Marzeniem, które chciałbym, żeby się spełniło, jest aktorstwo. Poszedłem do tego programu, żeby zaistnieć przed kamerą. Ponadto chciałem ten program zmienić, żeby ludzie patrzyli na coś nowego, na coś innego, żeby podnieść oglądalność. Ludzie mnie polubili, ludzie są zachwyceni moim uczestnictwem – nie kryje zadowolenia nasz rozmówca, twierdząc, że kamera go uwielbia. Udział w „Chłopakach do wzięcia” to debiut Adama przed kamerą. - Stres? Z początku miałem odruch nerwowy, ale szybko mi to przeszło. To było interesujące przeżycie. Osiem godzin przed kamerą pokazywałem czym się zajmuję, opowiadałem o sobie, biegałem… Zdjęcia odbywały się 6 października. Nakręciliśmy pięć odcinków, które teraz są emitowane – tłumaczy Adam Kowalewski.

Ulubieniec widzów odniósł się także do swojej przeszłości. Jak się okazało, nie jest ona taka kryształowa. W jednym z odcinków przyznał, że przez nieszczęśliwą miłość wpadł w złe towarzystwo. - Zostałem zraniony przez kobietę. Pracowała w sklepie, ja tam chodziłem na zakupy, rozmawiałem z nią. Dążyłem do tego, żeby coś z tego było, a na końcu okazało się, że oszukała mnie. Zabawiła się moimi uczuciami, a później powiedziała, że mnie nie chce. Bardzo mnie to bolało – wyznał i dodał, że wtedy w jego życiu przyszedł czas na imprezy, alkohol i narkotyki. - Udało mi się wyjść z tego przez wiarę, przez kościół – oznajmił przed kamerą. - Teraz już trzy i pół roku żyję bez nałogów – zapewnił w rozmowie z GPŚ.

Internauci, gdy usłyszeli o przeżyciach Adama, podzielili się na dwa obozy: część wyraźnie mu współczuła, ale wielu uznało, że jego reakcja na odrzucenie przez kobietę jest niewytłumaczalna. Byli i tacy, którzy uznali Adama za szczerego i odważnego człowieka. - Czy ktokolwiek miałby odwagę, by przyznać się do uzależnienia od używek? Ciekawe, ile osób byłoby w stanie mówić o swoich problemach? - pyta jedna z komentujących.

Adam Kowalewski mieszka w Nowym Mieście z rodzicami. Pracuje przy czyszczeniu i dezynfekcji kurników. Popołudniami wychodzi na spacer, lubi pobiegać, często można go spotkać w zajeździe bądź na stacji benzynowej. Nie przychodzi tam jednak, żeby pić alkohol, jak to miało miejsce przed laty, lecz aby porozmawiać ze znajomymi przy butelce wody mineralnej. Z dumą przypomina wynik z poznańskiego półmaratonu w 2013 roku. Przybiegł wtedy na metę jako dziesiąty spośród 5 500 biegaczy. Był na siódmym miejscu w swojej kategorii wiekowej i jednocześnie trzeci pośród Polaków. - Po tym miałem przestój i osiem lat nie biegałem wcale. Dopiero w ubiegłym roku pojechałem na półmaraton do Poznania. Na mecie byłem 43. i 24. w swojej kategorii wiekowej. Teraz biegam dla zdrowia. Bieganie traktuję jak zwykłą przyjemność. Trenować dla zdrowia, dla siebie, to bardziej szczęśliwe, niżbym miał biegać dla wyników – przyznał. Zdobył 40 pucharów i 80 medali. Wszystko oddał do szkoły w Nowym Mieście.

Adam nie ukrywa, że bardzo chciałby zostać w programie „Chłopaki do wzięcia”. - Jeśli nie wyjdzie, to spróbuję szczęścia w innym serialu. Mam zamiar zgłosić się do „Wakacji nad Bałtykiem”. Chciałbym zobaczyć, w jakich programach mi się jeszcze uda. Gdyby była możliwość, to chętnie wziąłbym udział w castingu do filmu, choćby jako statysta – wyznaje. W Nowym Mieście z każdym dniem coraz więcej osób kojarzy go z serialem. - Niektórzy, jak mnie widzą, to reagują. Wiedzą, że jestem w „Chłopakach do wzięcia”, a niektórzy jeszcze nie, bo to może jeszcze jest za mało odcinków. Myślę, że po paru odcinkach stanę się bardziej rozpoznawalny. To jest kwestia czasu. Tu w okolicy jestem jedynym, któremu się poszczęściło w tym serialu, bo to mnie wybrali. Ja się nadaję. Ludzie mówili, że dostałem się do telewizji z przypadku. Ale nie ma przypadku, bo trzeba coś mieć w sobie – usłyszeliśmy od Adama.

Program „Chłopaki do wzięcia” emitowany jest w Polsat Play. Najnowsze odcinki można obejrzeć w niedzielne wieczory. Jak mówi sam tytuł, uczestnicy są kawalerami poszukującymi swoich drugich połówek. - Jak się jakaś trafi, to będzie. Jak nie, to trudno. Jak mam być z byle kim, to wolę być sam. Kobieta musi być jak malowana, z klasą. Jakbym miał wybierać, to tylko kobietę z daleka, z Bieszczad. Tu mnie wszyscy znają i wiedzą, jaką miałem przeszłość. A jak pojadę gdzieś dalej, nie będę znał tej kobiety, ona nie będzie znała mnie. Oboje będziemy chcieli się poznać, choć nie do końca. Nawet chciałbym się wyprowadzić – opowiada Adam Kowalewski, który w Nowym Mieście mieszka od dzieciństwa.

"Chłopaki do wzięcia w Polsat Play" - obejrzyj poniżej

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%