Od dziś tańsze paliwa! Na jak długo?

Jesienią minionego roku ceny paliw mocno poszybowały w górę. Cena benzyny 95 i diesla sięgała na średzkich stacjach blisko 6 złotych za litr. Przed świętami Bożego Narodzenia rząd zdecydował się wprowadzić obniżkę akcyzy, co spowodowało spadek cen o średnio około 20 groszy na litrze. Po nowym roku ceny paliw znów zaczęły stopniowo wzrastać. 

– Gazprom i Rosja odpowiadają za kilkukrotny wzrost cen różnych produktów. W cenie energii elektrycznej co najmniej połowa to koszty polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Nie każdy był tak zapobiegliwy jak Orlen, który kupił wcześniej uprawnienia, nie było to dla wszystkich możliwe, i dlatego dzisiaj to bije Polaków po kieszeniach i podnosi inflację. Jako rząd robimy co w naszej mocy, by walczyć z inflacją i obniżać ceny, dlatego przed świętami obniżyliśmy akcyzę i VAT na wiele nośników, a od lutego obniżamy VAT na paliwo z 23 na 8 procent. Ceny paliwa w wielu krajach rosną, u nas spadły. To dla przeciętnej polskiej rodziny to kilkadziesiąt złotych na jednym tankowaniu. Jednocześnie to ważny instrument walki o portfele Polaków i walki z inflacją, bo cena paliwa przekłada się na koszty wielu produktów – mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji. 

Od dziś, 1 lutego nastąpiła zmiana w wysokości podatku VAT na paliwo. Obniżono ten podatek z 23 na 8%, dzięki czemu ceny paliw w kraju spadły średnio do około 5,20-5,40 złotych za litr.

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zwrócił uwagę na to, że rosnące ceny paliw miały znaczący wpływ na obecną inflację, bowiem transport jest ważną częścią gospodarki i kształtuje ceny towarów i usług. Zadaniem obniżki ma być wyhamowanie inflacji. 

Ceny paliw mogą się jednak różnić lokalnie, w zależności od marży, jaką nakłada właściciel danej stacji. Ceny nie są więc jednakowe na wszystkich stacjach, a jak widać na przykładzie średzkiego Watisu, obniżka cen na niektórych lokalnych stacjach wyszła poniżej średniej w kraju. I choć wprowadzona dziś obniżka jeszcze miesiąc temu zakładała spadek cen paliwa poniżej 5 złotych za litr, w praktyce nie jest to możliwe. 

Podwyżki w styczniu to efekt bardzo szybko drożejącej ceny ropy na światowych rynkach. Przez to ceny hurtowe dynamicznie rosły w ostatnich tygodniach. Marże sprzedawców wciąż są minimalne, a nawet całkowita ich likwidacja nie spowodowałaby spadku cen poniżej 5 zł - mówi cytowany przez "DGP" analityk rynku paliw w BM Reflex Rafał Zywert.

Aczkolwiek zaznacza, że gdyby nie obie interwencje rządu, obecnie cena paliwa za litr kształtowałaby się na poziomie około 6,20 złotych za litr. Ceny paliw są jednak pod stałą obserwacją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który monitoruje ewentualne nieprawidłowości. Jak przestrzegają specjaliści, cena paliwa może jednak wkrótce wzrosnąć. Według prognoz dolar, w którym rozliczamy transakcje paliwowe ma się umocnić, a cena za baryłkę ropy do końca tego roku może podrożeć o około 10 dolarów.