Zamknij

Lecą na Grenlandię. Będą wędrować w śniegu i mrozie

10:40, 04.02.2023 ET Aktualizacja: 19:16, 04.02.2023
Skomentuj Piotra i Jędrzeja można śledzić na Facebooku: Pirat Dyplomata i Polak w Podróży Fot. Pirat Dyplomata Piotra i Jędrzeja można śledzić na Facebooku: Pirat Dyplomata i Polak w Podróży Fot. Pirat Dyplomata

- Moja mama pyta mnie regularnie, czy na szlaku nie spotkamy niedźwiedzi. A narzeczona prosi, bym wrócił ze wszystkimi palcami – opowiada „GPŚ” Jędrzej. – Moi bliscy nie zawsze mnie rozumieją, ale są i wspierają. A ja zrobię swoje i wrócę, jak zawsze – mówi Piotr.

Za miesiąc – 2 marca – Jędrzej Józefowicz i Piotr Kilian wylecą z Kopenhagi na Grenlandię. Na największej wyspie świata rozpocznie się ich nowa piesza wyprawa. Zmierzą się ze szlakiem Arctic Circle Trail – najsłynniejszą długodystansową trasą Grenlandii i jedną z najstarszych w Arktyce.

Przejdą łącznie ponad 440 kilometrów. Ich wędrówka rozpocznie się w Sisimiut na zachodnim wybrzeżu Grenlandii. Celem wyprawy jest dotarcie do lodowca oznaczonego na mapie jako „Ice Cap Point 660’” i powrót – również pieszo.

- Na Grenlandii będziemy miesiąc i tyle prawdopodobnie zajmie nam wędrówka. Nasz cały dobytek ciągnąć będziemy za sobą na specjalnych saniach. Z Polski musimy zabrać potrzebny sprzęt oraz jedzenie. Na miejscu kupimy benzynę i gaz do naszych kuchenek. Bagaż każdego z nas będzie ważył ponad 30 kilogramów – mówi Jędrzej.

Damy znać, że żyjemy”

Na oficjalnej stronie internetowej szlaku Arctic Circle Trail można przeczytać, że szlak ten jest „jednym z najbardziej odizolowanych szlaków na świecie. Nie ma zasięgu telefonii komórkowej i możliwości zakupu choćby tabliczki czekolady”. Jędrzej i Piotr będą komunikować się z bliskimi za pomocą komunikatora satelitarnego Garmin.

- Chcemy każdego dnia wysyłać naszym bliskim krótkie wiadomości, że żyjemy i nie mają się o co martwić. W ten sposób chcemy też komunikować się z naszymi obserwatorami na Facebooku i Instagramie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to moja narzeczona Kamila będzie redagować nasze wiadomości i publikować je w mediach społecznościowych – wyjaśnia Jędrzej.

Noce na Grenlandii będą spędzać w namiocie lub w specjalnych chatkach, które mieszczą się na szlaku. Jest ich łącznie dziewięć i mają od 4 do 6 łóżek. Z wyjątkiem dwóch, co mają 10 i 21 łóżek.

- Są to darmowe miejsca, do których po prostu wchodzisz i jesteś. Zimą nie powinno być problemu ze znalezieniem wolnego łóżka, bo mało osób chodzi o tej porze tym szlakiem. Ale nie skupiamy się na tym. Chcemy iść w pełnej wolności. Jeśli stwierdzimy, że śpimy w namiocie to tak będzie i tak samo, jeśli chodzi o noce w chatkach. Większość osób wędruje Arctic Circle Trail latem, bo wówczas nie ma na nim śniegu, jest łatwiejszy i temperatury mniej uprzykrzają życie – tłumaczą. – Dla mnie Grenlandia kojarzy się z mrozem, śniegiem i lodem i taką chcę ją poznać, stąd lecimy w marcu. Spodziewamy się temperatur do minus 20 stopni Celsjusza – dodaje Jędrzej.

To ich kolejna piesza wyprawa

Jędrzej Józefowicz dał się już poznać średzianom. W 2017 roku wraz z kolegami ze Środy - Romanem Deikslerem i Jakubem Ojcieszakiem – wędrował przez ponad miesiąc szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela i Fisterry. Łącznie 1015 kilometrów. Na łamach „GPŚ” publikowaliśmy wywiad z chłopakami. Dwa lata później Jędrzej wyruszył w samotną wędrówkę ze Środy do Rzymu. Przeszedł tym razem 1933 km. Dwumiesięczną wyprawę relacjonował m.in. na swoim Facebooku. Artykuły z podróży pojawiały się również w „GPŚ”. Zwieńczeniem tamtej wyprawy było spotkanie i rozmowa z papieżem Franciszkiem.

Ponadto, Jędrzej od 2019 roku jest organizatorem Zaniemyskiego Dnia Podróżnika. W ubiegłym roku trzecia edycja festiwalu podróżniczego przyciągnęła na Wyspę Edwarda między 500 a 600 osób. Pasję do podróży zaszczepiła w nim mama Beata, która od wielu lat jest geografem. Do tej pory Jędrzej zwiedził 27 krajów. Od marca 2022 roku jest wydawcą i redaktorem naczelnym portalu polakwpodrozy.pl. W tym roku ukaże się też jego pierwsza książka, opisująca wędrówkę do Rzymu.

Za to Piotr Kilian niewiele może średzianom mówić. Ale to również bardzo doświadczony podróżnik. Pochodzi z gór – z Istebnej, 13 kilometrów od Wisły. W 2019 roku przepłynął żaglówką Ocean Atlantycki z Afryki na Karaiby. W 2020 roku pojechał na stopa do Meksyku. W 2021 roku przeszedł najdłuższy szlak w polskich górach – Główny Szlak Beskidzki – 520 km. Pojechał też do Hiszpanii autostopem i przeszedł 600 km szlakiem św. Jakuba. W listopadzie tego samego roku pojechał rowerem wzdłuż Wisły. W grudniu przeszedł najdłuższy szlak w polskich Sudetach – GSS – 444 km.

W okresie od kwietnia do grudnia zdobył Koronę Gór Polskich – 28 szczytów w poszczególnych pasmach górskich. W 2022 roku, na przełomie lutego i marca dokonał pierwszego i jedynego zimowego przejścia tam i z powrotem Niebieskim Szlakiem Granicznym, uznawanym za najdzikszy szlak w Polsce – 990 km. W ubiegłym roku wziął też udział w rajdzie charytatywnym „Złombol”, w ramach którego pojechał z przyjaciółmi polonezem do Albanii. Rok zakończył z przytupem, przechodząc Narodowy Szlak Izraelski – 1045 km kanionów, gór i pustyni na Bliskim Wschodzie.

Wyprawę Jędrzeja i Piotra patronatem medialnym objął National Geographic Traveler oraz Głos Powiatu Średzkiego.

 

(ET)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%