Zamknij

Tej wiosce nawet miasta mogą pozazdrościć

Mariusz DudaMariusz Duda 13:28, 27.05.2022 . Aktualizacja: 13:29, 27.05.2022
Skomentuj

W Polsce jest ponad 40 tysięcy sołtysów, którzy o swoje sołectwa dbają w większym bądź mniejszym stopniu. Sołtys Gorzyc niewątpliwie należy do tych, dla których praca na rzecz miejscowej społeczności jest misją. Stanisław Filipiak od przeszło dwudziestu lat szefuje sołectwu, które z każdym rokiem pięknieje i bogaci się w nowoczesną infrastrukturę.

- Traktuję to jak swoje – wyjaśnia Stanisław Filipiak, sołtys sołectwa Gorzyce, rozglądając się po gminnej działce o powierzchni około 2 hektarów. Działka ta znajduje się w centrum wsi i sołtys widzi ją codziennie z okna swojego mieszkania. Jednak nie tylko patrzy na nią, ale także chętnie spędza tam swój cały wolny czas, a że od roku jest na emeryturze, a wcześniej długi okres był rencistą, tego czasu ma sporo. To, co dla włodarzy wielu miast bywa tylko marzeniem, w Gorzycach już jest, choć miejscowość niewielka, a sołectwo liczy około 260 mieszkańców. Pan Stanisław charakteryzuje się niespotykaną wręcz energią, głową pełną pomysłów i darem jednania sobie ludzi. To wszystko sprawia, że mieszkańcy Gorzyc, a w szczególności dzieci, na nudę nie mogą narzekać. Jest plac zabaw z huśtawkami i zjeżdżalnią, boisko do piłki nożnej i do koszykówki, stół do ping-ponga, altanki, zarybiony staw, fontanna, a w ostatnim czasie doszła jeszcze tężnia solankowa.

- Byłem w przechowalni, gdzie gmina wszystko trzyma i spytałem, czy donice będą im jeszcze potrzebne. Jak usłyszałem, że gmina nie ma planów w stosunku do tych donic, to je zabrałem. No i są. Cztery betonowe donice z kwiatami – opowiada z uśmiechem. W ten sposób miejsce do rekreacji zyskało kolejny element wystroju bez ponoszenia kosztów z tego tytułu. Niektóre rzeczy jednak trzeba kupić i nie zawsze są to rzeczy tanie. - Mówię do burmistrza, że obiecał ludziom w Miłosławiu fontannę, a tymczasem ja już kupuję. Znów ludzie będą mówić, że w Gorzycach jest, a w Miłosławiu nie ma – śmieje się sołtys. Fontanna stanęła w ubiegłym roku na wiosnę, a wokół pan Stanisław wymurował z odpadów marmurowo-granitową posadzkę. - Z zawodu jestem weterynarzem, ale wszystkiego można się nauczyć – wyjaśnia.

Dla wielu osób największą atrakcją jest staw, który stanowił spuściznę po PGR. Z czasem zarósł i stał się śmietnikiem. Sołtys postanowił go zrekultywować. - Dostałem, za pośrednictwem Urzędu Gminy, dofinansowanie w kwocie 48 tysięcy zł z Urzędu Marszałkowskiego. Musiałem mieć 27 tys. zł wkładu własnego, to postarałem się o sponsorów – tłumaczy pan Stanisław. Jest zatem staw, a skoro staw to i ryby. Co więcej, założone zostało koło wędkarskie, które dziś liczy 27 członków. Sołtys wykonał prowizoryczny pomost, a teraz stara się o fundusze na wybudowanie porządnego. Staw jest napowietrzany. Pompa w ciągu godziny tłoczy 4 kubiki wody z wykopanej studni do stawu. Zimą w stawie chętnie kąpią się morsy z Miłosławia.

Sołtys wybudował altanę, w której pomieści się nawet 80 osób. Można organizować imprezy integracyjne czy spotkania. W ostatnią sobotę odbył się tu piknik organizacji pozarządowych. Jest miejsce, żeby postawić namiot, a w złą pogodę można korzystać ze świetnie wyposażonej świetlicy. Tradycją stało się już grillowanie, a na największym murowanym palenisku można jednorazowo upiec nawet 20 kg kiełbasy.

Stanisław Filipiak chciał koniecznie poznać historię miejscowości. Ponieważ nie udało mu się wyszukać na ten temat żadnych informacji, skontaktował się z dr Mikołajem Pukiańcem z Bramy Poznania. - Nie minęło nawet dwa tygodnie i już wszystko wiedziałem. Wszystkie miejscowości mają swoje pomniki, to i ja chciałem – śmieje się sołtys i wskazuje obelisk upamiętniający 625-lecie Gorzyc. Tuż za nim znajduje się siłownia zewnętrzna, a wokół urządzenia placu zabaw dla dzieci. Jest stół do cymbergaja, ping-ponga i stolik do szachów. Od lat stoi też scena. Dawniej działał tu Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Wrzesińska”. Pan Stanisław założył też Uczniowski Klub Sportowy.

W kwietniu sołtys wybudował tężnię solankową. - Miała być w Miłosławiu, a tymczasem u mnie jest szybciej – zauważa. Nie ukrywa, że pomocą służą często znajomi. Wiele zawdzięcza Gospodarstwu Rolnemu Tomasza Putza. Miejscowa firma służy nieodpłatnie sprzętem. Na wyposażeniu sołectwa jest traktorek-kosiarka, jednakże często się psuje. - Mam już obiecany nowy – dodaje szef sołectwa. Naszą uwagę przykuła metalowa konstrukcja przy boisku. - Wszystkie miasta mają w upały rozstawione kurtyny wodne, to Gorzyce mają być gorsze? – pyta pan Stanisław.

Wiele kontrowersji wzbudził mural na bocznej ścianie pobliskiego sklepu. - Nie zapłaciłem za niego z funduszy sołeckich, więc niech nikogo nie interesuje, ile kosztował – ucina sołtys.

Trudno wymienić wszystko, co można znaleźć w Gorzycach. Jest górka do zjeżdżania zimą na sankach i mnóstwo nowych nasadzeń. - To kosztuje wiele pracy, ale ja to lubię. Żona czasem pomarudzi, bo nie mam czasu u siebie czegoś zrobić, ale później przychodzi i mi pomaga – usłyszeliśmy od sołtysa, który wielokrotnie był nagradzany. Był już „Super-Sołtysem”, „Sołtysem Roku” i „Człowiekiem Roku”.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%