Przede wszystkim trzeba być sobą

Martyna Zimmer jest finalistką konkursu Miss Polski 2020. Martyna ma 20 lat i pochodzi z Jezior Wielkich. Obecnie studiuje pedagogikę, a także pracuje w przedszkolu. Pasjonuje się sportem oraz kinem. Rozmawia z Tomaszem Sroką, m.in. o tym, czego uczy konkurs Miss.

Tomasz Sroka: Jak doszło do tego, że zainteresowała się Pani wyborami Miss?

Martyna Zimmer: Konkursy Miss oglądałam odkąd byłam małą dziewczynką. Zawsze bardzo mnie to fascynowało, dlatego występ na scenie Miss Polski był moim cichym marzeniem od wielu lat. Poza tym lubię nowe wyzwania oraz adrenalinę. Jestem raczej tym typem, który zawsze musi coś robić, próbować nowych rzeczy, tak więc wszystko to zgrało się w całość.

Taki konkurs wymaga wyrzeczeń czy to czysta przyjemność?

Konkurs Miss Polski ma swój regulamin, w którym widnieją pewne wytyczne, których trzeba przestrzegać. Wszystko jednak da się omówić oraz dogadać w razie potrzeby. Dla mnie osobiście, konkurs był czystą przyjemnością. Oczywiście podczas zgrupowania ciężko pracujemy, żeby gala wyszła najpiękniej jak tylko się da, czasami brakuje sił, ale efekt końcowy jest zdecydowanie wart tego trudu.

Czego nauczyły Panią wybory Miss Polski?

Nauczyły mnie bardzo wiele. Przede wszystkim pracy zespołowej oraz pokory. Podczas przygotowań trzeba schować swoją dumę do kieszeni. Nie zawsze tańczy się w pierwszym rzędzie i po prostu nie zawsze robi się wszystko dobrze nawet jeśli my sami tak myślimy. Taki konkurs to także bardzo duża odpowiedzialność, jesteśmy częścią dużego projektu, występu na żywo i np. nie wyjście jednej dziewczyny na czas, mogłoby zepsuć cały pokaz.

Ma Pani jakieś rady dla dziewczyn, które też chciałyby startować w tego typu konkursach?

Może zabrzmi to jak banał, ale przede wszystkim powinny być sobą. W kursach piękności uroda odgrywa oczywiście rolę, ale osobowość jest równie ważna. Dlatego bycie nieco oryginalnym może być ogromnym plusem. Warto mieć swoje pasję, które nas wyróżnią oraz głowę na karku. Poza tym na swoim przykładzie powiem, że w konkursach tego typu nie można łatwo się poddawać. W konkursie Miss Wielkopolski nie dostałam żadnego wyróżnienia a później jako jedna z dwóch dziewczyn z naszego województwa dostałam się do półfinału i następnie finału Miss Polski. Dlatego nawet jeżeli za pierwszym razem wam nie wyjdzie to głowa do góry.

Czy będzie Pani próbować ponownie swoich sił w konkursie Miss Polski, skoro jest taka możliwość?

W chwili obecnej skupiam się głównie na swoim wykształceniu. Najważniejsze są dla mnie teraz studia i obronienie pracy licencjackiej w tym roku. Muszę przyznać jednak, że start w takim konkursie daje pewną uzależniającą adrenalinę, tak więc wszystko jest możliwe.

Czy po wyborach pojawiło się więcej ofert dotyczących pracy w modelingu?

Otworzyło się na pewno dużo więcej drzwi. Możliwości startowania w różnego rodzaju castingach. Póki co jednak z powodu małej ilości czasu biorę udział w mniejszych projektach, ale mam nadzieję, że po obronie się to zmieni.

Czy myślała Pani o tym zawodzie, jako głównym w karierze zawodowej?

Modeling traktuję raczej jako dodatek do życia a nie jako główną ścieżkę zawodową. Jestem jednak otwarta na różne możliwości. Konkurs Miss daje ich na pewno bardzo wiele i można je wykorzystać na różne sposoby.

Czy współpracuje Pani z profesjonalną agencją modelingową? Jeśli nie, czy rozważa Pani taką możliwość?

Obecnie nie współpracuję z żadną agencją. Może kiedyś wybiorę się na casting, ale póki co nie jest to w moich najbliższych planach. Poza tym chyba musiałbym trochę schudnąć a bardzo lubię jeść, także może nie być to takie łatwe.

Jakie ma Pani marzenia i plany na przyszłość?

Na najbliższą przyszłość planuję wyjazd nad morze w ten weekend, skorzystać z pogody. A tak na poważnie to moje marzenia są raczej przyziemne. Chcę mieć szczęśliwą rodzinę oraz być spełnioną osobą, zadowoloną ze swojej pracy. Planów mam wiele, ale nie chcę zapeszać, zobaczymy co przyniesie życie. Poza tym czasami mam milion pomysłów na minutę i jeszcze wybieram najlepsze z nich.