W ubiegłym roku na łamach GPŚ pisaliśmy o śledztwie, które na własną rękę prowadził Łukasz Pawełczyk, pochodzący z Radlina mieszkaniec Cielczy. Poszukiwał on świadków wypadku na moście w Nowym Mieście sprzed 50 lat. Udało się rozwiązać zagadkę, a teraz ma zamiar zamontować na kamieniu przy moście pamiątkową tablicę.
Wracający z urlopu pracownicy RSP w Radlinie wjeżdżając na most w Nowym Mieście znajdowali się kilka kilometrów od domu. Most przerzucony przez Wartę słynął z wyjątkowo mocnej konstrukcji. Niestety doszło na nim do tragicznego wypadku 13 września 1969 roku.
Jedną z ofiar wypadku był dziadek Łukasza Pawełczyka, Zygfryd. Owdowił on i osierocił trójkę dzieci. Z pomocą Tomasza Cieślaka, jarociniaka prowadzącego portal historiajarocina.pl i pracownika poznańskiego IPNu udało się ustalić, że dokumentów MO i SB nie ma na ten temat, na szczęście znalazło się kilka osób, które pamiętały przebieg tragicznych wydarzeń.
Rozpoznały uczestników wycieczki, opowiedziały o tym co pamiętają z tego tragicznego dnia i jak kierowca próbował z całych sił ratować swoich pasażerów. Stracił on panowanie nad autokarem i spadł on z mostu. O wypadku opowiedział nam między innymi sołtys Chociczy, Wincenty Pawelczyk.Śmierć na miejscu poniosło 10 osób, a jedna zmarła w szpitalu w wyniku poniesionych obrażeń. Kolejne 24 osoby przewieziono do szpitala, gdyż każdy uczestnik odniósł ciężkie obrażenia po upadku autobusu z tak dużej wysokości. Przyczyną katastrofy była najprawdopodobniej awaria resora w autobusie SAN, który już przed wyjazdem na urlop był w złym stanie technicznym. Oczyszczałoby to z zarzutów Jana Królika, kierowcę, którego podejrzewano o to, że zasnął za kierownicą.
[ZT]4220[/ZT]
W ubiegłym roku Łukasz Pawełczyk zaczął ubiegać się o pozwolenie na umieszczenie wykonanej na jego zlecenie tablicy pamiątkowej na kamieniu, znajdującym się na feralnym moście. Oczywiście nie mógł tego zrobić na własną rękę, przygotował więc odpowiednie wnioski i czekał na zgodę władz gminnych i powiatowych. Redakcja GPŚ cały czas była w stałym kontakcie z Łukaszem monitorując przebieg spraw. Po prawie roku bez konkretnych odpowiedzi, Łukasz postanowił sam zamontować tablicę.
- Gmina i powiat mają trochę związane ręce. Po bliższym przyjrzeniu się sprawie okazuje się, że decydujący w sprawie głos miałby zająć jakiś urząd stołeczny. To będzie trwać jeszcze długie miesiące, a trzeba miejsce wypadku upamiętnić - wyjaśnił Łukasz Pawełczyk.
Wczoraj tablica pojawiła się na moście. Została zamontowana przez firmę Sebastiana Jakubiaka z Jarocina. Most ten często jest odwiedzany przez rowerzystów przemierzających gminę Nowe Miasto. Warto więc było upamiętnić miejsce tragedii bo już za miesiąc miną 52 lata od tych tragicznych wydarzeń.
ZOBACZCIE FOTOGALERIE
[FOTORELACJA]495[/FOTORELACJA]
[ZT]4532[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz