Dzięki swojej pracy jestem tu, gdzie jestem

Ten ambitny piętnastolatek wychował się w Klęce i tu stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Teraz podpisał trzyletni kontrakt z Lechem Poznań. Jakie ma plany i jak widzi swoją dotychczasową karierę piłkarską? Marzy o reprezentacji? Z Michałem Gurgulem, młodym zawodnikiem Kolejorza rozmawiała Monika Banaszyńska.

Monika Banaszyńska: Skąd wzięła się ciebie miłość do piłki? Myślisz, że się z nią urodziłeś?

Michał Gurgul: Zacząłem trenować piłkę nożną w wieku 6 lat w akademii Reissa w Jarocinie. Miłość do sportu zaszczepił we mnie tata, który był koszykarzem. W szkole brałem udział w wielu turniejach, zawodach w różnych dyscyplinach sportowych, ale zawsze piłka nożna była na pierwszym miejscu.

Zacząłeś grę w Akademii Reissa, grałeś też w UKS Ziółka Klęka , a teraz jesteś w Lechu. Jak dużo musiałeś poświęcić, by osiągnąć swój cel i być tu, gdzie jesteś teraz?

W wieku 11 lat dostałem się do akademii Lecha Poznań. Treningi odbywały się 3 razy w tygodniu dodatkowo w weekend odbywał się mecz ligowy. Pogodzenie szkoły i treningów było dość trudne, wyjeżdżając z domu o 16 wracałem do domu ok. 22. Uczyłem się w samochodzie. Bardzo dużo swojego czasu poświęcił mój tata, ponieważ musiał pogodzić swoją pracę z moimi wyjazdami na treningi.

Całe dzieciństwo przebiegałeś na boisku, podczas gdy twoi rówieśnicy się bawili. Nie czujesz, że coś straciłeś?

Nie żałuje ani jednej chwili. Robiłem to co lubię, nikt mnie do niczego nie zmuszał, a dzięki swojej pracy jestem tu gdzie jestem. Poznaje nowych ludzi, dużo podróżuje i wiele się uczę. Na pewno sport wzmacnia mój charakter.

Uważasz, że Lech Poznań jest twoim klubem docelowym czy widzisz się gdzieś wyżej? Może za granicą?

Na obecną chwilę w Lechu czuje się bardzo dobrze, nie myślę o dalszych planach, skupiam się na najbliższych treningach i meczach.

Marzysz o występie w reprezentacji Polski?

Marzeniem każdego zawodnika jak i moim jest wystąpienie w dorosłej reprezentacji Polski.