Podróżnicy przejęli Wyspę Edwarda! To były dwa dni pełne inspirujących spotkań

- Kiedy widzisz, że z roku na rok festiwal budzi coraz większe zainteresowanie, wtedy wiesz, że twoja praca ma sens, że kilka miesięcy przygotowań nie poszło na marne – mówi Jędrzej Józefowicz, pomysłodawca i organizator Zaniemyskiego Dnia Podróżnika. W miniony weekend Wyspę Edwarda w Zaniemyślu przejęli podróżnicy oraz głodna przygód i opowieści publiczność.

Zaniemyski Dzień Podróżnika po raz pierwszy trwał dwa dni! Do Zaniemyśla zjechało się 13 różnych autorów prelekcji nie tylko z powiatu średzkiego, ale również z różnych rejonów Polski. Część z nich przyznaje, że w Zaniemyślu była po raz pierwszy, ale po zobaczeniu w weekend 2 i 3 lipca Wyspy Edwarda, nie wyklucza powrotu w te strony.

[FOTORELACJA]616[/FOTORELACJA]

- Podobnie reagowała publiczność. Podchodzili do nas ludzie mówiąc, że przyjechali do Zaniemyśla specjalnie z Grodziska Wielkopolskiego, Mogilna. Niektórzy wyjaśniali, że mieli w planach już od dawna Wyspę Edwarda, a festiwal był dodatkową motywacją do przyjazdu. Wśród publiczności były też osoby z Wrocławia, Inowrocławia, Katowic, Poznania, Gowarzewa, ludzie z okolic Jasła. Mega nas to cieszy, że festiwal trafia nie tylko do mieszkańców Zaniemyśla czy Środy. Mamy nadzieję, że ten projekt będzie rósł coraz bardziej w siłę – mówią Jędrzej Józefowicz i Kamila Przybył, organizatorzy festiwalu.

Tak jak w ubiegłym roku festiwalowi przyświecał cel charytatywny. Przez cały weekend na Wyspie obecne były wolontariuszki, które zbierały środki na leczenie kilkuletniego Antka Zbierskiego, chorującego na nowotwór – neuroblastomę. Udało się zebrać 1 257,63 zł.

- Organizuję festiwal od 2019 roku. Po raz pierwszy wydarzenie odbyło się w Gminnym Ośrodku Kultury w Zaniemyślu. Pierwsza edycja była naprawdę udana, wręcz przerosła moje oczekiwania. Stwierdziłem wówczas, że rok później zrobię w GOK-u 2. edycję i będzie ona dwudniowa, niestety około 10 dni przed rozpoczęciem wydarzenia, z uwagi na pandemię koronawirusa i nowe obostrzenia musieliśmy festiwal odwołać. Na szczęście udało się wrócić w lipcu 2021 roku i to w jakim stylu! Zaproszeni przeze mnie podróżnicy wystąpili 24 lipca na Wyspie Edwarda! To był dla mnie szok, z którego długo nie mogłem wyjść. Spełniło się moje marzenie o zorganizowaniu imprezy w plenerze – mówi Jędrzej Józefowicz.

[FOTORELACJA]616[/FOTORELACJA]

Tegoroczna, 3. edycja Zaniemyskiego Dnia Podróżnika także odbyła się na Wyspie Edwarda. Organizatorowi udało się powrócić do koncepcji z 2020 roku – impreza trwała dwa dni!

Festiwal otworzył występ Michała Mikołajczaka. Średzianin opowiedział o swoim stażu w Watykanie. Po nim wystąpił Emil Witt, który zabrał publiczność na spływ rzeką Madre de Dios w Peru. W Zaniemyślu pojawili się również państwo Janczakowie. Pani Jolanta i pan Zbigniew opowiedzieli o swojej pieszej pielgrzymce z Miłosławia do Jerozolimy.

Z gorącego Izraela festiwal za sprawą Grzegorza Podsiadło przeniósł się w Himalaje, a dokładnie na trasę, która wiodła przez zamarzniętą rzekę Zanskar. Przedostatnim sobotnim spotkaniem była rozmowa Wiktora Staszewskiego z twórcą internetowym, znanym jako Roman FanPolszy, urodzonym w nieuznawanym państwie Naddniestrze. Pierwszy dzień festiwalu zamknęła prelekcja Tomasza Owsianego o Gujanie Francuskiej.

Niedziela 3 lipca rozpoczęła się od spotkania z Piotrkiem Kilianem – Piratem Dyplomatą, który zabrał publiczność na Karaiby i do Meksyku. Po nim wystąpili średzianie – Ania Bąk i jej mąż Maciej opowiedzieli zebranej licznie publiczności o podróży na Kubę. Kolejna prelekcja należała do Kuby Rydkodyma. Podróżnik z Katowic opowiedział o autostopowej wyprawie do Dubaju. Z Dubaju za sprawą zaniemyślanki – Magdaleny Król – goście polecieli do USA. Festiwal zakończyła prezentacja glacjologa, dr. Jakuba Małeckiego o lodowcach.

- Mieć pomysł na wydarzenie to jedno, ale drugie to móc liczyć na wsparcie ludzi. A na takie mogę liczyć. Dziękuję wszystkim osobom, instytucjom, firmom i bliskim zaangażowanym w organizację tegorocznej edycji Zaniemyskiego Dnia Podróżnika. Mam nadzieję, że za rok zrobimy jeszcze lepszy festiwal – dodaje na koniec Jędrzej Józefowicz.

[FOTORELACJA]616[/FOTORELACJA]