Zamknij

KO: podwyżki cen energii to dramat wielu rodzin i firm

21:07, 04.01.2022 PAP Aktualizacja: 21:10, 04.01.2022
Skomentuj PAP PAP

Posłowie KO na konferencjach prasowych organizowanych w poniedziałek mówili o wzroście cen energii i kosztów życia.

Podwyżki cen energii to dramat wielu rodzin i firm; wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom Polaków i stąd projekt noweli Prawa energetycznego zakładający, że wszyscy indywidualni odbiorcy gazu będą mieli takie same taryfy - podkreślali politycy KO w poniedziałek na konferencjach różnych miejscach kraju.

"Od początku roku mam do czynienia z drastycznymi podwyżkami. To są dramaty wielu polskich rodzin, firm i instytucji publicznych. PiS na oślep podwyższał ceny energii (...) mamy sytuację z kilkusetprocentowymi podwyżkami cen energii elektrycznej i gazu" - mówił we Wrocławiu Michał Jaros.

Jego zdaniem, "prawdziwe podwyżki cen energii dopiero czekają Polaków". "Chcemy ten problem rozwiązać, dlatego jako Koalicja Obywatelska przygotowaliśmy projekt ustawy, który będzie zabezpieczał rodzinne firmy i rodziny, które dziś odczuwają wzrosty cen energii" - powiedział poseł.

Wiceprezydent Wrocławia Renata Granowska (PO) wskazała, że w miejskich instytucjach szacowany wzrost cen energii wyniesie 53 proc. Zaznaczyła, że "dla wszystkich jednostek miejskich to wzrost o około 30 mln zł". Z kolei Jacek Kludacz, prezes wrocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Piast", podkreślił, że wzrost cen energii elektrycznej na częściach wspólnych nieruchomości zarządzanych przez spółdzielnię wyniesie 76 proc., a gazu 147 proc.

Również posłowie i samorządowcy Koalicji Obywatelskiej związani z regionem lubelskim podczas konferencji prasowej w Lublinie podkreślili, że wzrosty cen gazu i energii elektrycznej będą miały wpływ na budżety domowe rodzin, jak i samorządów, przedsiębiorców.

Posłanka Marta Wcisło oceniła, że 2022 r. pod rządami Zjednoczonej Prawicy zapowiada się jako "rok 3G". "Rok gigantycznej drożyzny, gigantycznej inflacji i gigantycznej niekompetencji" - stwierdziła posłanka. Zwróciła uwagę, że wzrost cen energii i gazu dotyczy także podmiotów gospodarczych, a najbardziej dotknie mikro, małych i średnich firm. "Jeżeli firma produkująca pieczywo do tej pory płaciła 30 tys. zł za gaz, a w tej chwili po kalkulacji i prognozie zapłaciła za jeden miesiąc 92 tys. zł, to ta cena przełoży się na wzrost cen produktów, artykułów piekarniczych" - dodała posłanka.

Poseł Michał Krawczyk nawiązał do ustawy o dodatku osłonowym, która wejdzie w życie we wtorek. "Zamiast walczyć z przyczynami wzrostu cen energii elektrycznej, polski rząd woli na rok przekazać dodatki osłonowe, które tylko w niewielkim stopniu zrekompensują te podwyżki. A co za rok, kolejne dodatki osłonowe? Może warto się skupić na przyczynie, a nie walczyć ze skutkami" - stwierdził.

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk uzupełnił, że rozstrzygnięcie przetargu przez miasto na dostawę energii elektrycznej zaplanowane jest na maj. "Mam nadzieję, że ten chaos, który pojawił się na rynku, zostanie opanowany, ale te miasta, które w tej chwili te przetargi rozstrzygają, płacą o 300 czy 500 proc. więcej za energię elektryczną" - dodał Żuk.

W Słupsku poseł PO Zbigniew Konwiński podkreślił na konferencji prasowej, że składany w Sejmie projekt noweli Prawa energetycznego ma "chociaż gospodarstwa domowe uchronić przed drastycznymi podwyżkami cen".

Senator PO Kazimierz Kleina dodał, że propozycja KO ma "w jakimś stopniu ograniczyć (...) skokowy wzrost cen na źródła energii, a równocześnie ograniczyć skutki inflacji". A ta bazowa, która, jak stwierdził, wynika z polityki i gospodarki rządu, jest w Polsce najwyższa w Europie.

Obaj podkreślili, że dziwi ich retoryka rządu w kwestii podwyżek cen, z której, jak powiedzieli, wynika, że za drożyznę winę ponosi Donald Tusk, Platforma Obywatelska i Unia Europejska.

"To jest trochę tak, jakby PiS od ponad sześciu lat nie rządził. A w ciągu tych sześciu lat sprzedawano na gigantyczną skalę prawa do emisji C02 na wolnym rynku, ograniczono działalność energetyki wiatrowej w Polsce, a ostatnio również tej szeroko rozumianej fotowoltaiki (...)" - powiedział Konwiński.

Podczas konferencji w Koszalinie i Słupsku parlamentarzyści poinformowali, że mieszkańcy, którzy otrzymują drastycznie wysokie rachunki za prąd czy gaz, mogą zgłaszać się do ich biur poselskich lub kontaktować się z nimi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zaznaczyli, że presja społeczna może pomóc w przeforsowaniu ustawy KP KO.

W Koszalinie konferencja prasowa posła PO Piotra Zientarskiego i senatora niezrzeszonego Stanisława Gawłowskiego skupiła się głównie wokół podwyżek cen gazu. Parlamentarzyści wskazywali, że w tej sferze dochodzi do "patologii".

"We wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych słyszymy, że (ludzie) płacili 200 zł, a mają płacić 1500 zł. Doprowadza się do kompletnej ruiny, do załamania nerwowego tych ludzi, doprowadza się ich na kompletne dno egzystencji" - powiedział Zientarski.

Stąd - podkreślili parlamentarzyści - inicjatywa ustawodawcza klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, która ma "usunąć dziury w dzisiejszej legislacji", przez które, jak powiedzieli, wobec spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych nie jest stosowana taryfa dla odbiorców indywidualnych. Są traktowane jak przedsiębiorstwa przez co, na co wskazał Gawłowski, "podwyżki idą tam w kilkaset procent, nawet do 1000 procent".

Projekt te różnice w podwyżkach ma zniwelować. Jak podał Gawłowski, zarówno dla właścicieli domów prywatnych jak i mieszkańców spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, podwyżka ma być na poziomie blisko 60 proc., według taryfy dla odbiorców indywidualnych.

Zientarski zaznaczył, że projekt ustawy będzie "kołem ratunkowym" dla osób, które przez podwyżki cen gazu znalazły się w "tragicznej sytuacji majątkowej, w ogóle życiowej". Podkreślił, że ma nadzieję, iż projekt ustawy trafi na najbliższe, jeszcze styczniowe posiedzenie Sejmu i zostanie przyjęty, następnie ustawa skierowana będzie do Senatu i w trybie szybkim przejdzie przez prace parlamentarne. "Nie wyobrażam sobie, by pod taką presją społeczną PiS nie przyznał się do błędu legislacyjnego" - podkreślił Zientarski. Dodał przy tym, że zakłada, iż był to błąd legislacyjny, a nie "działanie umyślne".

W Bydgoszczy poseł Paweł Olszewski podkreślił, że "rząd zafundował obywatelom gigantyczne podwyżki za gaz i energię elektryczną, momentami sięgające nawet 400, 500 czy 900 proc. dla gospodarstw domowych". "To sytuacja, która nie powinna nigdy mieć miejsca. Ten rząd ze swoją polityką gospodarczą całkowicie abdykował, sobie dają miliony, a ludzi skazują de facto na wegetację" - powiedział poseł.

Dodał, że w Polsce jest gigantyczna inflacja wynikająca z zaniechań rządu i polityki, którą prowadził prezes NBP. Zwrócił uwagę, że "w tegorocznym budżecie inflacja zapisana jest na skandalicznym poziomie 3 proc., co jest drwiną z inteligencji Polaków". Ocenił też, że inflacja rządowi się opłaca, bowiem im będzie wyższa inflacja tym, wzrost cen wyższy, tym wpływy budżetowe większe.

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podkreślił, że przez posunięcie rządu w tegorocznym budżecie miasta będzie mniej 150-200 mln zł. Zaznaczył, że koszty oświetlania ulic wzrosną o 80 proc., tj. o 17 mln zł; w przypadku szkół, szpitali i domów pomocy społecznej podwyżki odsuną się w czasie, bowiem obowiązuje dwuletnia umowa.

Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował w poniedziałek o złożeniu w Sejmie projektu noweli Prawa energetycznego, "który zmienia definicję odbiorcy indywidualnego, jeśli chodzi o Prawo energetyczne, definiując go tak, że bez względu na to, czy ktoś mieszka w domu jednorodzinnym, w bloku, ma umowę bezpośrednio z gazownią, czy reprezentuje go spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa, to każdy z lokali będzie miał stosowaną tę samą taryfę, chronioną przez URE".

W grudniu 2021 r. Urząd Regulacji Energetyki podał, że w wyniku zatwierdzonego przez prezesa URE wzrostu stawek taryfy na gaz największego sprzedawcy PGNiG OD miesięczne rachunki gospodarstw domowych używających gazu do przygotowania posiłków wzrosną ok. 9 zł netto miesięcznie. Urząd podał też, że od 1 stycznia 2022 r. łączny średni wzrost rachunku za prąd przeciętnego gospodarstwa domowego wyniesie ok. 24 proc., co oznacza wzrost o ok. 21 zł netto miesięcznie.

Media donoszą jednak, że podwyżki cen gazu dla odbiorców sięgają nawet kilkuset procent. Dotyczy to głównie podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, samorządów, ale i również części wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, które mają własne kotłownie gazowe (kotłownie zbiorcze).

We wtorek wejdzie w życie ustawa o dodatku osłonowym, która ma pomóc niektórym gospodarstwom domowym w pokryciu części kosztów energii oraz rosnących cen żywności.(PAP)

autorzy: Inga Domurat, Piotr Doczekalski, Jerzy Rausz, Gabriela Bogaczyk

ing/ gab/ pdo/ rau/ reb/ mok/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%