Zamknij

Strażak spowodował kolizję i uciekł. Był nietrzeźwy

11:34, 31.03.2021 Aktualizacja: 06:20, 01.04.2021
Skomentuj

Wczoraj po godzinie 17:00 na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 11 z drogą powiatową nr 436, w miejscowości Klęka doszło do kolizji dwóch pojazdów. Jeden z nich to wóz bojowy należący do miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, natomiast drugi to samochód osobowy, którym podróżowali mieszkańcy powiatu śremskiego.

We wtorek 30 marca w godzinach popołudniowych służby ratunkowe otrzymały powiadomienie o zdarzeniu drogowym do którego doszło na DK11 w Klęce.

Na miejscu okazało się, że kierujący samochodem marki ford transit v363, należącym do OSP Klęka, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i doprowadził do zderzenia z prawidłowo poruszającym się samochodem marki seat leon. Wóz strażaków był w chwili zdarzenia pojazdem uprzywilejowanym. Wjechał na skrzyżowanie używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Nie zmienia to jednak faktu, że w tej sytuacji winę za spowodowanie kolizji i tak ponosi kierowca samochodu strażackiego, który nie zachował należytej ostrożności. Niestety ten, zaraz po zdarzeniu oddalił się z tego miejsca. Obecni na miejscu funkcjonariusze Policji wszczęli poszukiwania sprawcy, który został szybko odnaleziony i poddany badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Alkotest wskazał 0,9 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 57-letni strażak-ochotnik został zatrzymany. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna w czwartek usłyszał zarzuty. Przestępstwo którego się dopuścił zagrożone jest karą grzywny, sankcją minimum 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, karą do 2 lat pozbawienia wolności i minimum 3-letnim zakazem prowadzenia pojazdów. O karze zadecyduje sąd. Dodatkowo kierowca otrzyma 10 punktów karnych. Osobno odpowie także za spowodowanie samej kolizji.

Problem może być także z naprawą szkód spowodowanych przez nietrzeźwego kierowcę. Zwykle ubezpieczalnie wypłacają odszkodowanie, ale następnie żądają zwrotu całej wypłaconej kwoty. Mimo, że zdarzenie groźnie wyglądało, skutkowało przede wszystkim stratami materialnymi. Strażacy z forda nie odnieśli żadnych obrażeń, natomiast podróżujący samochodem osobowym mieszkańcy Książa Wlkp. doznali tylko niegroźnych obrażeń, które nie wymagały hospitalizacji.

- Kierowca, który popełnił wczoraj wykroczenie, został pozbawiony wszelkich praw w naszej jednostce. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby poniósł koszty naprawy auta. W imieniu naszej OSP przepraszam wszystkich mieszkańców gminy Nowe Miasto nad Wartą. Brak słów. - napisał w swoim oświadczeniu prezes jednostki OSP z Klęki

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%