- Adwent dla katolika jest po to, by nie zapomniał, dokąd biegnie w codziennym życiu. W nawale obowiązków, zmartwień i strachów można łatwo zapomnieć, że ani zdrowie, ani pieniądze, ani powodzenie, ani nic innego nie jest, ani nie może stać się celem życia. Jeżeli o tym zapominam, to wtedy gubię sens, gubię cel i jestem jak dziecko we mgle. Adwent ma dać możliwość przypomnienia sobie, że Ten, który mnie stworzył i dał życie przyjdzie, by to życie przemienić i przeprowadzić przez śmierć do wieczności i że zapyta, co z Jego darem zrobiłem, jak wykorzystałem czas – wyjaśnia ksiądz Karol Świergosz, wikariusz parafii Najświętszego Serca Jezusa.
W trakcie Adwentu warto dokonać analizy i oceny mijającego roku, sprawdzić jak wykorzystaliśmy swój czas. Warto w jakimś stopniu zaplanować sobie najbliższy rok i uwzględnić w tym swoją aktualną sytuację życiową oraz zatroszczyć się o obecność Boga.
- Przez całe życie czekamy na coś dobrego, na kolejne dni, które będą piękniejsze i ciągle czekamy na nasze nawrócenie się, czyli oczekujemy tego, że chcielibyśmy być lepsi. Całe nasze życie jest Adwentem – mówi ksiądz Paweł Pospieszny, proboszcz parafii św. Józefa.
Jak wyjaśnia ksiądz Karol, by dobrze przeżyć Adwent trzeba najpierw chcieć to zrobić. Nie chodzi tylko o to, by nie jeść słodyczy, czy mniej czasu spędzać na portalach społecznościowych, ale o to, by dać coś z siebie, by postanowienie, które podejmuję było darem dla Boga w drugim człowieku.
- Czy będzie to więc jakaś drobna przysługa, jakaś dobra rutyna, dodatkowa pobożność nie ma aż takiego znaczenia, ważniejsza jest motywacja. Te wszystkie umartwienia i postanowienia mam podejmować, by przypomnieć sobie, iż nie żyję tylko i wyłącznie dla siebie. Nie żyję tylko po to, by jeść, pić i szukać przyjemności i szczęścia dla siebie, ale żyję by służyć, by dzielić się, by pomagać innym wzrastać, a tym samym (trochę przy okazji) samemu rosnąć, odnajdywać sens i szczęście – tłumaczy ksiądz Świergosz.
Okres Adwentu, to czas, kiedy można uświadomić drugiemu człowiekowi Bożą miłość.
- Adwent najlepiej przeżyć przez modlitwę czuwania i czyn miłosierdzia. Modlitwa czuwania to także przygotowanie się i przeżycie dobrej spowiedzi świętej adwentowej. A czyn miłosierdzia, to już tak jak każdemu serce dyktuje. Jest wiele dzieł miłosierdzia, które można wspierać, a można także przez takie drobne gesty w stosunku do bliźnich, z którymi jesteśmy na co dzień okazywać, że Pan Bóg ich bardzo mocno kocha – kończy proboszcz parafii św. Józefa.